Serdecznie zapraszamy na wystawę:
GALERIA SZTUKI W MOSINIE
Wernisaż: 19.02.2022, g. 17.30
Wystawa czynna: 20.02-13.03.2022
Moje podróże zawsze odbywają się „pomiędzy”:
czasem a przestrzenią…
tym co realnie, a tym co fikcyjne…
tym czego doświadczamy, a tym co jest doświadczeniem pozornym…
przyśpieszeniem i skupieniem…
tradycją i współczesnością…
Są miejsca, do których wielokrotnie powracam.Miastem moich powrotów jest między innymi czeska Ostrawa. Urzekło mnie to miasto, o którym Jaromir Nohavica śpiewa: „gorzkie miasto”, „czarna gwiazda”, „czarne serce”, ale jednak w tym mieście „wypełnia się jego los”. Ostrawa stała się inspiracją dla moich prac, sejsmograficzne zapisy otrzymane z Obserwatorium Astronomicznego i Planetarium im. Johanna Palisy w Ostrawie potraktowałam jako swoiste wykresy EKG Ostrawy, na które naniosłam tkankę miasta, zawarłam w nich własny system znaków – rebusy i zaprosiłam do ich odczytania.
Szanghaj to kolejne miejsce zaznaczone na mapie moich podróży, w pracach z cyklu Szanghaj nawiązuję do sztuki Chin, do kaligrafii, czerni chińskiego tuszu i czerwieni pieczęci. Napisałam pamiętnik z osiemnastu dni spędzonych w Szanghaju. Pierwszego dnia przywitał mnie tajfun, a potem księżyc w pełni i księżycowe ciasteczka na Święto Środka Jesieni. Zapamiętałam pierwsze słońce, które pojawiło się nad tym ponurym dotąd miastem. Przemieszczałam się między ciasno zabudowanymi ulicami Bundu, Wieżowcami sięgającymi chmur na Pudongu, zapamiętałam długi spacer do Ogrodu Botanicznego, zachwycający Guilin Park z Drzwiami Księżyca, Lilie wodne, Czerwonego Smoka z Ogrodu Yu, Płynący przez Ogród Yu strumień, a na pożegnanie z Szanghajem Czerwone słońce na 1 października i ponownie tajfun. Gdzieś między kwadratem a kołem, między ziemią a niebem położone było niezapomniane Muzeum Szanghajskie.
Leszno nie jest kierunkiem moich podróży, jestem z tym miastem związana poprzez bliskość zamieszkania i współpracę z Galerią MBWA, w 2012 „napisałam” Mikrohistorie Leszna, a w 2018 roku zainspirowana legendami z terenów leszczyńskich spisanymi przez B. Świderskiego w Ilustrowanym opisie Leszna i ziemi leszczyńskiej w 1928 roku, zadedykowałam temu miastu cykl pt. Ziarnko prawdy.
Jestem pod ogromnym wrażeniem Nowego Jorku. Już podczas pierwszej podróży do tego miasta w 2017 roku uległam jego niezwykłej atmosferze; w 2018 roku to poczucie we mnie się utrwaliło. Powstała seria prac, które opowiadają o ważnych dla mnie miejscach,
nawiązują do kartek pocztowych wysyłanych z podróży. Są to rysunki, akwarele, kolaże, w których bardzo ważną rolę odgrywają teksty: moje notatki oraz informacje zaczerpnięte z przewodników i książek o Nowym Jorku. Miałam to szczęście, że mieszkałam na Manhattanie, na Greenwich Village, na 9th Street, zaraz obok Tompkins Square Park, nieopodal Washington Square. To było moje centrum, wyruszałam z niego pieszo, metrem, czasami autobusem w różne miejsca, które koniecznie trzeba było zobaczyć: Most Brooklyński, Statuę Wolności, niezwykły World Trade Center Memorial, przespacerować się 5th Avenue, nie omijając Broadwayu i Flatiron Building, popłynąć łodzią po jeziorze w Central Parku, znaleźć się wieczorem na Times Square, przejść od początku do końca High Line, pojechać kolejką linową na Roosevelt Island, przywitać się z Oceanem Atlantyckim na Coney Island, a wieczorem pójść do Metropolitan Opera na Normę Vincento Belliniego albo do Carnegie Hall na koncert Polish Landscapes. Wielokrotne powracałam do Metropolitan Museum of Art, Museum of Modern Art MoMa, New Museum of Contemporary Art, Guggenheim Museum, Whitney Museum of American Art, Frick Collection, The Cloisters, Brooklyn Museum, galerii SoHo. W mojej pamięci pozostaną wspaniałe wystawy Louise Bourgeois, Judy Chicago i Georgii O’Keeffe. Wymienione miejsca posłużyły za tytuły moich prac, które zadedykowałam Nowemu Jorkowi.
Udostępniam moje prywatne archiwum o Serbii. Zamieszczam litery, sylaby, słowa zapisane cyrylicą i alfabetem łacińskim, jednak nie umożliwiam zwyklej lektury, ukrywam treść „gram z tajemnicą wpisaną w znaczenie tych tekstów”. Odbywam wirtualny spacer po dawnym i współczesnym Belgradzie, nawiązuję dialog z Mariną Abramović, mottem są jej słowa: „Artysta, żeby zacząć tworzyć, musi zrobić miejsce dla ciszy”.
„Cóż to bowiem znaczy opisać miejsce? Trzeba oczywiście oddać całą jego fizyczną namacalność – jego kształt, obraz, światło, zapach, barwę powietrza, kolor ziemi, przeźroczystość nieba; trzeba umiejscowić je w szerszej przestrzeni, ulokować na mapach. Lecz nawet wtedy, gdy wyłoni się obraz najbardziej drobiazgowy, szybko okaże się niewystarczający, ponieważ będzie statyczny i niezmienny. Dlatego należy podjąć następny krok i przydać miejscu czas – wtedy dopiero opowieść ruszy z kopyta, a miejsce ożyje”.
(O. Tokarczuk, Moment niedźwiedzia)
JOANNA IMIELSKA w latach 1983–1988 studiowała w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Poznaniu (obecnie Uniwersytet Artystyczny w Poznaniu). Dyplom uzyskała w pracowni rysunku profesor Izabelli Gustowskiej. Od 1989 roku pracuje na poznańskim Uniwersytecie Artystycznym im. Magdaleny Abakanowicz, od 1994 roku prowadzi pracownię rysunku. W 2013 roku uzyskała tytuł profesora. Jest laureatką wielu nagród i stypendiów, między innymi: stypendium Ministra Kultury i Sztuki (1990–1991, 1997, 2005), w 2014 roku została odznaczona Brązowym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.
Zajmuje się rysunkiem i malarstwem. Realizuje prace w obszarze malarstwa, rysunku, obiektu, sięga po techniki kolażu, prolażu, rolażu, warstważu, chiasmażu, które opisał Jiří Kolář w swojej książce Słownik metod. Skrzydlaty osioł. Do ważniejszych tematów jej twórczości należy refleksja o naturze czasu, obejmująca sfery cykliczności, archetypiczności, archeologii, genealogii, ekologii i medytacji.
Prezentowała swoje prace na 66 wystawach indywidualnych i 139 zbiorowych w Polsce i za granicą.
https://www.joannaimielska.com
https://www.instagram.com/j.imielska/