Przejdź do treści

SLALOM

wernisaż: 02.08.2024, g. 18.00

Galeria Duza Scena UAP, ul. Wodna 24

02-20.08.2024

Udział biorą:

Krzysztof Balcerowiak, Wojciech Dada, Rafał Jakubowicz, Dorota Jonkajtis, Paweł Kaszczyński, Aleksandra Kosior, Sebastian Trzoska, Radosław Włodarski


Wyobrażenie i obrazowanie – Slalom czyli Spontaniczna zbieranina myśli, cytatów, idei i rzeczy.

Gra słów – taniocha? Zależy o co idzie gra.

Stanisław Jerzy Lec

W porównaniu do innych dyscyplin narciarstwa alpejskiego, slalom jest rozgrywany na

najkrótszej trasie o proporcjonalnie największej liczbie zmian kierunków jazdy. Dodatkowo, na samą konkurencję składają się dwa przejazdy na dwóch różnych trasach oznakowanych przy pomocy charakterystycznych tyczek i dopiero zsumowany wynik tych przejazdów jest ostatecznym wynikiem danego konkurenta w tej dyscyplinie. Ale abstrahując już od samej natury sportowych popisów (skądinąd godnych najwyższego podziwu) i kibicowskiego zaangażowania, które dla wielu jest osnową auto-tożsamościowego bycia w świecie, slalom jako swoista figura teoretyczna (przez dekady budowana siłą mięśni sportowców i sprószonego śniegu na najostrzejszych zakrętach alpejskich tras) nosi w sobie potencjał do tego, by spiąć ze sobą najbardziej odległe i skrajnie indywidualne strategie artystyczne oraz wynikające z tych strategii przedmioty artystyczne. A przynajmniej tak stwierdziliśmy jako jednorazowa zbieranina indywiduów-praktyków, która skrzyknęła się troszeczkę ad hoc, ale gdy nadarza się okazja, to kuje się żelazo póki gorące.

Jako jednostki, które z praktyki artystycznej zbudowały znaczną część swojej tożsamości, tak naprawdę próbujemy za pośrednictwem konkretnych przedmiotów pytać o inne przedmioty (w najszerszym tego słowa znaczeniu). Co z tym zrobią inni już nie zależy od nas. Natomiast powodem naszego działania jest najczęściej odczucie bliżej nieokreślonego przymusu, który został zasiany w naszych głowach przez natarczywe, ale jednocześnie zaskakująco ulotne wrażenie. Można by to nazwać wewnętrznym przymusem materializowania efemerycznych wyobrażeń, które wręcz domagają się od nas swojego urzeczywistnienia i samodzielnego bycia. Trudno stwierdzić, czy mamy w tej materii coś do powiedzenia. Raczej interesują nas rzeczy, to jak są zrobione, z czego i czy udało nam się zbudować je w taki sposób by niosły z sobą treść. Co się z nimi dzieje dalej, jest już poza wszelką kontrolą każdej jednostki (na dobre i na złe).

Tytułowy slalom odnosi się raczej do przestrzeni pomiędzy – pomiędzy poszczególnymi pracami, pomiędzy przestrzenią codzienności a spreparowanym faktem plastycznym, pomiędzy rzeczywistością a odczuciem, pomiędzy przedmiotem a sensem, wystawą a widzem. Jest on czymś na kształt organicznego wektora, którego nie można pochwycić. Możemy tylko obserwować przysłowiowe tyczki, które wyznaczają jego trasę i piętrzące się koleiny. Pęd tego ruchu jest samodzielny; tak jak niespodziewana myśl potrafi pojawić się pomiędzy doświadczeniem a odczuciem, w ten sam sposób wrażenie swobodnego ruchu wyłania się spomiędzy konkretów rzeczy.

Powodem niniejszej wystawy (i tego tekstu) jest próba stworzenia sytuacji dialogu; spontaniczna chęć rozmowy między osobami, dla których twórcze działanie jest jak naprawdę formą komunikacji, która może (ale też nie musi) zmienić się w swobodną rozmowę i następnie w twórczy dialog działający na zasadzie obopólnej wymiany. Salom jest tak na prawdę efektem ubocznym tego procesu. Możemy tylko próbować zachować równowagę na najostrzejszych zakrętach.

  • Autor: Michał Jaborski
  • Opublikowano: 26.07.2024, 08:23
  • Ostatnia edycja: 01.08.2024, 12:52