Przejdź do treści

Kamil Gustaw Mizgala | Open The Portal

Wystawa: 21.06 – 5.07.2024

Rodriguez Foundation

Wodna 13/4, Poznań

Osoby artystyczne: 

Emma Szumlas

Inside Job (Ula Lucińska, Michał Knychaus)

Isaac Lythgoe

Kuba Stępień

Marek Wodzisławski

Nils Alix-Tabeling

Scenografia zapachowa:

Alchembot

Idea wystawy:

Open The Portal to wystawa, której źródłem jest zaproponowany przez Timothy’ego Mortona termin dark ecology[1]. Koncepcja łącząc filozoficzną gęstwinę z metaforycznymi spekulacjami oraz siłą dekonstrukcji (nierzadko pełną ironii i humoru), oddaje złożoność współczesności. Mroczna ekologia jest próbą odnalezienia strategii, które zmienią postrzeganie środowiska, w jakim żyjemy. Ta depresyjna świadomość ekologiczna jest niesamowita, ponieważ pozwala na przyzwyczajenie się do dziwności, która wcale nie staje się mniej dziwna dzięki przyzwyczajaniu[2]. Ciemność jest wielowymiarowa, staje się strategią interpretacyjną, a także sposobem bycia w świecie. Mroczna perspektywa to odmowa koherowania, stawania się czytelnym. Wystawa prowokuje narrację, wykorzystując odniesienia do świata przedapokaliptycznego. Eksplorując kontury, powierzchnie i warstwy, pozwala poczuć, zrozumieć i podejść do nieznanego. 


[1] T. Morton, Mroczna ekologia. Ku logice przyszłego współistnienia, tłum. A. Barcz, Warszawa 2023.

[2] T. Morton, Mroczna ekologia…, dz. cyt., 43.

Współczesność zmusza nas do ciągłego zdziwienia i niewiedzy — żyjemy w świecie nieskończoności i dziwności, w którym wszystko przesiąknięte jest tajemniczością. Wystawa wymyka się ontologizacji, poprzedzając byt, a tym samym wydaje się nieskończenie odległa, odosobniona w estetycznym doświadczeniu. Eksponuje inność odnalezioną w niespójnościach, dziurach, miejscach niejasnych i niedookreślonych. Zniekształcone perspektywy artystyczne, uaktywniają monstrualność i zagadkowość. Wystawa jest spiralą poruszającą się między fantastycznym i rzeczowym, powabem i nieobecnością. Ma na celu dezorientację i przeorientowanie perspektywy oglądania. Tutaj akt samego oglądania jest pod obserwacją. Im bliżej rzeczywistości, tym bardziej staje się ona wyimaginowana. Sytuacja powoduje metaforyczną trajektorię wzajemnych powiązań. 

Tytuł wystawy odnosi się do portalu jako narzędzia umożliwiającego teleportację/przenoszenie w inne miejsce, często nieznane i tajemnicze. Przestrzeń wystawy wydaje się być „po drugiej stronie”, w której nasze dotychczasowe kategorie i strategie wydają się przestarzałe. Bariera otworzyła świat, który wygina się i wykręca; proponując nowe, nieustannie mutujące organizmy/obiekty. Świat ten jest ulokowaną w przestrzeni wystawienniczej ucieleśnioną spekulacją. To nieskonkretyzowana opowieść o pozalinearnych doświadczeniach, eksplorująca źródła możliwych regeneracji. Odkrywanie mrocznych strategii przetrwania ujawnia, że aby przeżyć musimy nauczyć się dostrajania do złożoności wokół nas. Przyszłość staje się możliwa, gdy rodzą się dziwne więzi[1]. Aby sprawnie je nawiązywać, potrzebne są nowe historie i opisy oraz przestrzeń, w której możemy je odnaleźć. 

Osoby artystyczne przywołują postacie magiczne, snują spekulatywne fikcje, animują dzikie powiązania, dzięki czemu otwierają nieznane wcześniej strategie. Wystawa aktywuje nowe formy wyrazu, które infekują, docierając niestandardowymi sposobami. Buduje wizualność, którą reprezentują słowa, dostarczając myśli, pozwala na inne poznanie oraz wchodzenie w interakcje. Zgromadzone tutaj obiekty są „czymś więcej”, mogą osiągać bliskość, uczestniczyć w relacjach. Performują wizualność, emitując w naszą stronę informacje i emocje. Artystyczne artefakty współistnieją razem z nami, często wydają się dziwne, inne niż się tego spodziewaliśmy, wymykają się przyjętym kategoriom, ujawniając swe realne i przerażające istnienie. Przywołują ciała zamieniające się w kałuże i krople, pozwalając ujawnić prawdy o własnej strukturze.


[1] Tamże, s. 64.

Tekst kuratorski

Chór szeleszczących ścieków, morfujących ścięgien i skrzypiącej skóry. Chimeryczne istoty rozpuszczają granice ciała. Krystalizująca się skorupa, owłosiony syntetyk, parująca toksyna — aberracje materii konstruują siebie i animują dzikie powiązania. Podążają za pulsem wielości, który jest wszechogarniający, a jednocześnie zmysowo niezgłębialny. Powłoki okazują się przenikalne. Powstają luki, które prowadzą do zmiany perspektywy, inicjują poszukiwania niesamowitego.

Przestylizowane warstwy służą jako potężne symbole, przekazują przesłania nadziei. Postrzępione krawędzie spiskują ze znanymi konturami; mieszając konteksty. Spotkanie staje się wezwaniem do uznania ciągłych cykli zmian. Odsłania głębię nieznanych intencji, które kumulują się w wyimaginowanym świecie. Konfrontuje z dziwną świadomością, sprawczością i wolą.

Wystawa wymyka się ontologizacji, poprzedzając byt. Tym samym wydaje się nieskończenie odległa od rzeczywistości, odosobniona estetycznie. Jej przestrzeń jest spiralą, poruszającą się między fantastycznym i rzeczowym, powabem i nieobecnością. Tutaj akt samego oglądania jest pod obserwacją. Im bliżej rzeczywistości, tym bardziej staje się ona niewyobrażalna. Wobec prostoty binarnego porządku, wystawa może jawić się jako tajemnicza i mrocznie słodka, jako coś trudnego do rozpoznania. Polegając na afirmacji dziwności i zachwianiu przejrzystości, uruchamia fantazmaty, których działanie wykracza poza te oswojone.

  • Autor: Michał Jaborski
  • Opublikowano: 10.07.2024, 12:27
  • Ostatnia edycja: 10.07.2024, 12:27