Galeria Nowa Scena UAP, Al. Marcinkowskiego 28
Kurator: Sebastian Dudzik
Wernisaż: 27.03.2024, g. 19.00
27.03 – 14.04.2024
Jesteśmy permanentnie rozdarci między dosłownością i metaforą. Często, pochłonięci doraźnymi sprawami, wydajemy się nie uświadamiać złożoności i nieoczywistości naszego bytu, delikatnych sieci powiązań, zarówno tych między ludźmi, jak i symbolicznym myśleniem świata i jego zmysłowym doświadczaniem. Innym razem przeszacowujemy aspekty duchowe czy intelektualne, niejako ignorując własną cielesność i brutalną dosłowność otaczającej nas rzeczywistości. Zapatrzeni w siebie tracimy do niej dystans. To wszystko sprawia, że często stajemy bezradni wobec wytworzonej przez nas samych pustki. W zderzeniu z niewiadomym i nierozpoznanym uświadamiamy sobie jednak, że nie istnieje jeden świat, jedna określona rzeczywistość. Na pozór wszystko jest oczywiste i znajome, jednak podskórnie wyczuwamy, że Coś jest. Coś, czego nie jesteśmy w stanie do końca zdefiniować i racjonalnie wytłumaczyć. Podobnie, jak nie da się w pełni pojąć i rozumieć biegnącego czasu. W stosunku do jego wartości, nasze odczucia są zawsze subiektywne. Nawet gdy wydaje nam się, że go okiełznaliśmy, oprawiliśmy w ramy skali i liczb, pozostaje zagadką i wymyka się naszemu rozumieniu. Przyciąga to naszą uwagę, intryguje, czasami budzi lęk, którego następstwem jest potrzeba tworzenia rytuałów i symbolicznych zaklęć. Nasze nieoczywiste „bycie” w czasie wzmacnia poczucie rozdarcia, dwoistości naszej natury. Parafrazując św. Tomasza – postrzegamy siebie jako istoty uwięzione między cielesną dosłownością biologicznego bytu i transcendentną duchowością, która tęskni za absolutem i zarazem panicznie się go boi. To rozdarcie poniekąd sprawia, że nasz świat pełen jest sprzeczności. Brutalność i obojętność miesza się w nim z empatią i chęcią rozumienia. Niekontrolowane zapatrzenie w siebie z ciągłym, zachłannym obserwowaniem innych.
Prace czeskich artystów wyraźnie ukierunkowane są na człowieka, czujną obserwację jego habitatu, a także skomplikowanych realiów współczesnego życia. Czasami, jak w przypadku kompozycji Jak Balabána, przybierają charakter wziętej z życia anegdoty, dosłownego niemalże flesza codziennych doświadczeń. W innych pracach owa anegdota staje się zaproszeniem do czegoś więcej. Uświadamia istnienie „nieoczywistego”, które wymyka się naszemu racjonalnemu postrzeganiu świata. Zdajemy sobie wówczas sprawę, że żyjemy w ciągłym poznawczym dysonansie, który pogłębia współczesna technologiczna rzeczywistość informacyjna i komunikacyjna. Zapośredniczony poprzez membrany ekranów obraz świata, czasami boleśnie dosłowny, niczym narkotyk uzależnia nas od coraz mocniejszych bodźców. Jednocześnie, efektywnie zaciera granicę między realnym a wyobrażonym i kreuje ułudę wyzwolenia od tego, co cielesne, dotykowe i doraźne. Zyskujemy w ten sposób mylne przeświadczenie bycia obserwatorem zdystansowanym od wszelkich niewygodnych dla nas aspektów realnego życia. Nasz dramat polega na tym, że nawet najbardziej powabna monitorowa poświata nie unieważni naszego mięsistego „tu i teraz”. Ucieczka staje się bezcelowa. Wśród prezentowanych na wystawie obrazów i grafik znajdziemy zarówno odnoszące się bezpośrednio do naszego twardego osadzenia w rzeczywistości, sieci międzyludzkich relacji, notujące wpływ medialnego przekazu na racjonalne i symboliczne postrzeganie świata, jak i te, które otwierają naszą wrażliwość na nieoczywiste i niedefiniowalne. Jak w życiu, dosłowność przeplata się w nich z metaforą, W tym kontekście pytanie, czy w naszym życiu wszystko jest policzalne, wcale nie musi zyskać jednej poprawnej odpowiedzi.
Malarz i pedagog. Urodził się w 1976 roku w miejscowości Lískovec (Frýdek-Místek). Od lat związany jest zawodowo z Ostrawą. W latach 2003-2006 studiował malarstwo w Instytucie Studiów Artystycznych tamtejszego Uniwersytetu, a następnie na Wydziale Sztuki (2006-2008). W latach 2011– 2015 kontynuował edukację w Wyższej Szkole Sztuk Pięknych w Bratysławie, gdzie w 2015 roku uzyskał stopień doktora w dziedzinie sztuk plastycznych za cykl prac pt: „Modality” (promotor Stanislav Bubán) Od 2008 roku związany jest z Pracownią Malarstwa 1 na Wydziale Sztuk Pięknych Uniwersytetu w Ostrawie. Do 2022 roku pracował w niej na stanowisku adiunkta, a później przejął funkcję jej kierownika. Od 2021 roku pracuje również w Katedrze Architektury w Wyższej Szkole Górniczej (Uniwersytet Techniczny w Ostrawie).
Malarz, poeta i pedagog. Urodził się w Morawskim Szumperku w 1957 roku. Od 1962 roku żyje i pracuje Ostrawie. W latach 1979-1984 studiował na praskiej Akademii Sztuk Pięknych w pracowni malarstwa Františka Jiroudka. Po powrocie do Ostrawy rozwijał swoją działalność artystyczną, nie mógł jednak liczyć na wsparcie oficjalnych instytucji galeryjnych. Pod koniec lat 80. wraz ze swoim bratem Janem, Haną Puchovą, Jiřím Surůvką i innymi założył grupę „Přirození”, która organizowała wiele alternatywnych wystaw i wydarzeń artystycznych. Dopiero Aksamitna Rewolucja (1989) umożliwiła mu wejście w oficjalny obieg sztuki i dostęp do profesjonalnych przestrzeni wystawienniczych. W tamtym czasie był współzałożycielem grupy Kontrast 90 i kuratorem kilku jej wystaw w ostrawskim muzeum. Po jej rozpadzie współtworzył Klub Kultury Otwartej KOKA skupiający plastyków, pisarzy oraz fotografów. W 1993 roku był nominowany do finału Nagrody im. Jindřicha Chalupeckiego. W tym samym roku rozpoczął pracę na Wydziale Pedagogicznym Uniwersytetu w Ostrawie, gdzie do 2007 roku powadził samodzielną pracownię malarstwa. W 2004 roku został profesorem nadzwyczajnym na Wydziale Sztuk Pięknych na Uniwersytecie w Ostawie. W latach 2008-2022 roku kierował tamtejszą Katedrą Malarstwa I.
Ogromny wpływ na jego duchowe, intelektualne i artystyczne ukształtowanie miało ewangelickie pochodzenie i wychowanie. Znalazło ono odbicie w tematyce wielu jego prac. W jego obrazach obok współczesnej narracji odnaleźć możemy liczne odniesienia do biblii, religijnych ceremonii czy rytuałów.
Urodził się w 1974 roku we Frydku-Mistku. W 1997 roku ukończył studium magisterskie na Wydziale Pedagogicznym Uniwersytetu Ostrawskiego (katedra twórczości plastycznej – pracownia wolnej i stosowanej grafiki prof. Eduarda Ovčáčka). W 2006 roku ukończył studium doktoranckie w Uniwersytecie Śląskim w Katowicach, filii w Cieszynie, Wydział Artystyczny, Instytut Sztuki. W roku 2015 uzyskał tytuł doktora habilitowanego w dziedzinie sztuk plastycznych w Uniwersytecie Śląskim w Katowicach, filii w Cieszynie, Wydział Artystyczny, Instytut Sztuki. Od 1998 roku pracuje jako pedagog w Katedrze Grafiki i Rysunku Wydziału Artystycznego Uniwersytetu Ostrawskiego. Twórczość Marka Sibinskiego bierze swój początek lub czerpie głównie z wizualności obrazów technicznych, ale nie rozszerza ich, nie duplikuje, a następnie nie „zamraża” ich, zasypując nowymi i niepotrzebnymi, powielonymi „obrazami”. Raczej odwrotnie. Zatrzymanie w czasie nie służy strategiom estetycznym czy wystawowym autora, ale głównie ma na celu wciągnięcie widza we wstrząsające i bolesne „fakty”, rzeczywistość wirtualną, którą wprawdzie szczególnie media cyfrowe starannie reflektują, przedstawiają, często bardzo spektakularnie i z niemałą dokumentalną pomysłowością i umiejętnością, ale właśnie być może, że prezentując „absolutnie”, z obsesyjną potrzebą „relacji na żywo”, nakładając na siebie i zwielokrotniając strumienie wiadomości, wytwarzają zupełnie nierzetelny i coraz mniej prawdopodobny, coraz mniej wiarygodny i, co zrozumiałe, nie do zweryfikowania obraz naszego świata. Nasze doświadczanie świata jest zapośredniczone, przekazywane, pozorne, zadziwia prędkością i ujęciem, ale jest również manipulowane, co w ostatnich latach, przez wkroczenie postfaktycznego społeczeństwa nabywa kolejnego, niespodziewanego rozmiaru. Obraz świata możliwy do zweryfikowania w sposób pozytywistyczny skończył się na dobre, a inne drogi poznania są właśnie podaniem w wątpliwość i marginalizacją jakichkolwiek sensownych wartości poprzez zalanie ich nadmiarem danych, najczęściej wizualnego charakteru. Ta nowa mitologia, posługując się nowymi schematami i wzorcami, stopniowo wypiera stare narracje, a lekturę tych współczesnych problematyzuje głównie dlatego, że już z definicji odrzucamy, aby to właśnie same media pośredniczyły.