Hol Collegium Maius
Ul. Fredry 10,
Poznań
20.11-03.12.2023
Wernisaż 21.11 godz. 18:00
Wystawa czynna 8:00-21:00
Znany witkacolog – prof. Janusz Degler wrocławski literaturoznawca i teatrolog w książce Witkacego portret wielokrotny zaznacza: Osobowość Witkacego zawsze intrygowała i budziła zainteresowanie zarówno tych, którzy go dobrze znali, jak i wielu badaczy. Klucza do niej szukano przede wszystkim w biografii artysty. Narosło wokół niej wiele legend, z których najtrwalsza okazała się legenda czarna – legenda dziwaka i ekscentryka, alkoholika i narkomana, kabotyna i erotomana. Legendy mają zazwyczaj długi żywot (…)[1].
Oczywiście trudno mierzyć się z legendą, można jednak czynić rozmaite przymiarki, wdziewać suknie i zakładać maski, by (…) udało się znaleźć po drugiej stronie lustra[2]. Odbicia, formy, kształty to wszystko tworzy specyficzny teatr mody. S. I. Witkiewicza: (…) istotą sztuki jest forma. (…) Forma jest tym, co nadaje pewną jedność złożonym przedmiotom i zjawiskom (…) Taką, samą przez się działającą formę, wywołującą estetyczne zadowolenie, nazywam Czysta Formą. Nie jest to więc forma pozbawiona treści, bo takiej żaden żywy stwór stworzyć nie potrafi, tylko ta, w której życiowe składniki stanowią element drugorzędny. W abstrakcji możemy na każdy przedmiot i każde zjawisko patrzeć z punktu widzenia jego formy. Ale nam nie chodzi tu o abstrakcję, tylko o bezpośrednie działanie i tylko bezpośrednio działającą tzn. odczuwaną, formę nazywam Czystą Formą[3]. Zatem czym jest (nie) Czysta Forma w interpretacji artysty, projektanta powiązanego z ideą szeroko rozumianej sztuki mody, twórcy unikatu czy kostiumu – zapewne jest doświadczeniem nowego eksperymentu i inspirującej pracy nad kontekstem wypowiedzi w otwartej ramie dotykalnego kształtu – artystycznej wizji, znaku, symbolicznej sugestii nowego spojrzenia, które zdefiniował Witkacy: Chodzi o możliwość zupełnie swobodnego deformowania życia lub świata fantazji dla celu stworzenia całości, której sens byłby określony tylko wewnętrzną, czysto sceniczną konstrukcją, a nie wymaganiem konsekwencji psychologii i akcji według jakichś życiowych założeń, które to kryteria mogą odnosić się do sztuk będących reprodukcją życia[4].
Idea wystawy obrazuje wolność wypowiedzi, jaką daje bliskie i analityczne obcowanie z twórczością S. I. Witkiewicza. Świadomość, że moda jest jedną z niewielu dziedzin, której rozwój i mechanizm działania opiera się na ciągłej zmianie dla zmiany samej w sobie i zastąpieniu czymś nowym pozostawia miejsce na wzajemne czerpanie z dostępnych środków literackich. Temat łączy różne wrażliwości – od szybkiego szkicu stroju po precyzyjnie wykonstruowany ubiór czy kostium. Tworzy substytut znaku – nośnik nieoczywistego komunikatu wyrażonego cytatem w podpisie projektu. Wielość znaczeń buduje wyobraźnia łącząc kontekst odbioru z percepcją i semiotyką mody. Swoista mowa rzeczy wyrażana jest językiem plastyki i wkracza w świat wyobraźni odbiorcy, zatem budzi przedmiotowe pytanie – czy jest tym, czym być powinna forma… Unikatu – Ubioru – Kostiumu?
prof. dr hab. Sławomira Chorążyczewska
[1] J. Degler, Witkacego portret wielokrotny. Szkice i materiały do biografii (1918-1939), Warszawa 2009, s. 10.
[2] Ibidem, s. 13.
[3] S. I. Witkiewicz, O Czystej Formie i inne pisma o sztuce, oprac. J. Degler, Warszawa 2003, s. 55-56.
[4] S. I. Witkiewicz, Teatr i inne pisma o teatrze, oprac. J. Degler, Warszawa 1995, s. 36.
S. I. Witkiewicz formułował zasady Czystej Formy w swoich pracach teoretycznych: Nowe formy w malarstwie i wynikające stąd nieporozumienia (1919), Szkice estetyczne (1922) i Teatr. Wstęp do teorii Czystej Formy w teatrze (1923). Artysta doszedł do wniosku, że treść dzieła ma niewielkie znaczenie i może być zupełnie dowolna, natomiast istotnym składnikiem staje się forma. Jej dziwność, nieliniowość i brak harmonii mają wstrząsnąć odbiorcą, skonfrontować go z nieznanym i zmusić do głębszych przeżyć. Koncepcja Czystej Formy odnosiła się także do teatru. Witkacy zakładał, że sztuka skonstruowana zgodnie z zasadami czystej formy spowoduje u widza po obejrzeniu przedstawienia stan podobny do przebudzenia z fantasmagorycznego snu. Ale współcześnie znajduje także zastosowanie w myśleniu o modzie i sztuce projektowania.
Czysta Forma mody Witkacego zakłada zatem połączenie „form prostych” z różnorodnych elementów współtworzących „nierozerwalne całości”. Moda jak dzieło sztuki jest „formalna” i subiektywna”. W jednym z fragmentów powieści Nienasycenie pisał: (…) Palta i futra Tengiera wiszące na wieszadłach przejęły go jakąś zabobonną trwogą. (…) Tajemnicza nieruchomość ubrań tych wyrażała jakby niezliczone możliwości dających się dokonać czynów, podczas gdy Tyngier sam zdawał się być tylko chwilką przepływającej osobowości, nikłej, pozbawionej wszelkiej siły i ciągłości[1].
Modna garderoba złożona z „palt i futer” jest nośnikiem znaczeń i wyrazem kondycji życiowej Istnień Poszczególnych. Szczególną rolę przypisywał Witkacy modzie kobiecej, która była w jego przekonaniu szczególnym elementem strategii uwodzenia. W powieści Pożegnanie jesieni skonstatował: Erotomania rozprzestrzeniła się jak lepka mgła w zaczynającym się nocnym życiu miasta. (…) „One” chodziły bez masek, obnosząc w tryumfie tę swoją jedyną bezczelną wartość, akcentując nieprzyzwoitość obsesjonalnej myśli futrami, kapeluszami, pończochami, pantofelkami, „mereżkami”, „wstawkami”, „zakładkami”, tymi w ogóle kobiecymi „fintifluszkami”, tym całym gałganiarstwem, „chiffonnerie” – stop: nuda żurnalu mód i na drugim końcu to [2].
Bohaterowie dzieł literackich w modele na obrazach malarskich Witkacego mają odpowiednio dobrane fryzury, makijaże i kostiumy. Taka różnorodność sprawia, iż trudno jednoznacznie zdefiniować zjawisko mody Istnień Poszczególnych, jednak można przyjąć, że jest to „forma, która musi zdefiniować się sama”. A poszczególne modowe stylizacje w twórczości Witkacego to artystyczna „forma sama w sobie, wyrażająca bezpośrednio Tajemnicę Bytu!”[3].
Zakład Estetyki Literackiej IFP/ Dr hab. prof. UAM Ewa Szkudlarek
[1] S. I. Witkiewicz, Nienasycenie, Warszawa 1992, s. 61.
[2] S. I. Witkiewicz, Pożegnanie jesieni, Warszawa 1992, s. 49
[3] S. I. Witkiewicz, Nienasycenie, Warszawa 1992, s. 81.