Galeria Rotunda UAP budynek A, Al. Marcinkowskiego 29
Uniwersytet Artystyczny im. Magdaleny Abakanowicz w Poznaniu
Wernisaż: 3 lipca 2023, g. 18.00
Wystawa: 3-30.07.2023
Kurator: prof. dr hab. Janusz Marciniak
O postawie artystycznej Hjörleifura Halldórssona
Malarstwo Hjörleifura Halldórssona odzwierciedla jego życie wewnętrzne i zainteresowanie konkretnymi problemami społecznymi. Halldórsson wie, że sztuka nie zastąpi nauk społecznych, filozofii, socjologii, antropologii i politologii, ale może być przyczynkiem do diagnozy społecznej. On nie ilustruje hipotez naukowych i manifestów ideologicznych, lecz wyraża przez malarstwo swoje subiektywne, niezależne opinie i uczucia.
Kiedy sztuka służy poznaniu i pogłębianiu podmiotowości artysty, który ją tworzy, to jednocześnie służy i broni podmiotowości każdego człowieka. Jedną z reakcji Halldórssona w obronie podmiotowości konkretnej osoby jest portret szwedzkiej modelki Leny Forsén (2023), której zdjęcie bez jej zgody zostało wykadrowane z rozkładówki Playboya w 1972 roku i przez wiele lat stanowiło standardowe zdjęcie testowe (Lena standard test image) używane w dziedzinie cyfrowego przetwarzania obrazu1. Halldórsson nie stroni od publicystyki w malarstwie. Potrafi zwizualizować w symbolicznej formie lub interesującym ujęciu ikonograficznym to, co go porusza i prowokuje do reakcji. Często reaguje na negatywne stereotypy kulturowe jak np. stereotyp męskości, który jego zdaniem jest przyczyną przedmiotowego traktowania kobiet (prace Regina i Gunslinger).
Halldórsson był pierwszą ze znanych mi osób, które po ataku Rosji na Ukrainę zaangażowały się w akcję pomocy humanitarnej na granicy polsko-ukraińskiej. Później, wraz z żoną Anną przez kilka tygodni wspierał uchodźców na dworcu kolejowym w Poznaniu. To on sprowadził do Polski islandzką telewizję, aby pomóc zainicjować w Islandii akcję pomocy dla Ukrainy. Tworzył w tym czasie także prace na temat tej wojny2.
Etyka jako istotny element motywacji twórczej nie jest czymś wyjątkowym w sztuce, więc twórczość Halldórssona może przywodzić na myśl wielu innych artystów. Sztuka jako odruch moralny jest tak samo potrzebna jak sztuka jako reakcja estetyczna. Jedno nie wyklucza drugiego. Halldórsson potrafi nadać wartość ikonograficzną, symboliczną i estetyczną także fizycznej materii swoich dzieł, kiedy wprowadza do malarstwa materię wulkanicznej lawy z Islandii. W pewnym sensie powiększa swój kraj… i łączy różne kultury w taki sposób, że one wzbogacają się wzajemnie. W jednym z jego obrazów namalowanych w nawiązaniu do wojny w Ukrainie pojawił się matejkowski Stańczyk3. Rozumiem i podzielam podejście Halldórssona do problemu pamięci historycznej, a w tym także szacunek dla cmentarzy, któremu dał wyraz w malarskiej relacji z wydarzenia na cmentarzu wojennym w Poznaniu (Park Cytadela / Conversation about memory) i skrytykował niewłaściwe zachowanie osób odwiedzających tę nekropolię.
Konceptualizując malarstwo, Halldórsson nie relatywizuje pojęcia formy i troszczy się o warstwę estetyczną tak samo jak o treść i warstwę ikonograficzną. Przykładem konceptualizacji jest obraz Paleta oka / Palette of the eye, który tworzy dyptyk z obrazem Lena painting. Konceptualizacja w tym przypadku polega na interpretacji algorytmów cyfrowego przetwarzania obrazu opracowanych na podstawie wyżej wspomnianego standardu zdjęcia testowego. Jak to opisał sam artysta, „Zamiast przedstawiać portret we współrzędnych kartezjańskich, obraz został przeniesiony do przestrzeni Fouriera z częstotliwością i fazą fal sinusoidalnych. W podobny sposób działa oko; wiązki nerwów znajdujących się w siatkówce są aktywowane sinusoidalnymi falami światła o różnych częstotliwościach. Obraz odarty z przypisanych mu wcześniej klasyfikacji seksizmu i feminizmu stał się bezstronną reprezentacją portretu i skłania do poglądu, że pełna paleta emocji i klasyfikacje są tworzone w naszym umyśle”. Malarstwo poddane tak rozumianej konceptualizacji redefiniuje się w zgodzie z etyką i życiem, pogłębiając naszą zdolność do współodczuwania.
Jednym z najbardziej przekonujących artystycznie dokonań Halldórssona jest, moim zdaniem, cykl cyjanotypii Prypeć poświęcony miastu, które stało się ofiarą awarii w elektrowni jądrowej w Czarnobylu w 1986 roku. W pracach z tego cyklu forma dominuje nad treścią i nadaje jej głębszego i uniwersalnego znaczenia (także w aktualnym kontekście wojny w Ukrainie). W sztuce forma jest tym, co pierwsze zwraca na siebie uwagę.
Poznałem Hjörleifura Halldórssona jako studenta malarstwa, który okazał się buddystą i erudytą o rozległej wiedzy z bagażem doświadczenia praktycznego z zakresu sztuk pięknych, muzyki, literatury i nauk ścisłych. Okazał się także inżynierem, informatykiem, aktywistą społecznym i jeszcze, jak by tego było mało, sędzią bokserskim. To wszystko doskonale kumuluje się w tym niezwykłym człowieku o ujmującej kulturze osobistej.
Janusz Marciniak
1. https://en.wikipedia.org/wiki/Lenna
3. https://en.wikipedia.org/wiki/Jan_Matejko
Nota biograficzna
Hjörleifur Halldórsson urodził się w 1972 roku w Reykjaviku. Przeprowadził się z Islandii do Szwecji w wieku 7 lat wraz z rodzicami. Ma silne związki ze Szwecją, gdzie studiował inżynierię (magisterium) na jednej z najbardziej prestiżowych uczelni technicznych w Europie (KTH Royal Institute of Technology). Hjörleifur mieszkał z przerwami w Szwecji przez 17 lat. Tam urodziło się dwoje jego dzieci.
Hjörleifur przez większość swojego dorosłego życia pracował w dziedzinie technologii medycznych, w szpitalach, społeczności zajmującej się obrazowaniem medycznym, inżynierią oprogramowania i rządowym programem ochrony radiologicznej.
Ponieważ sztuka była siłą napędową jego życia, w 2020 roku postanowił zmienić swoje życie i poświęcić je sztuce. Obecnie Hjörleifur mieszka w Poznaniu z żoną Anną i studiuje na Wydziale Malarstwa i Rysunku Uniwersytetu Artystycznego im. Magdaleny Abakanowicz w Poznaniu (UAP)