Zapraszamy na wystawę zle pt. Tu jest Dokładna Droga
Wernisaż: 19.01 godz. 18:00
Czas Trwania: 19.01-24.02.2023
Galeria Na Wysokim Poziomie UAP, Budynek A III piętro
Kuratorka: Aleksandra Zhuchko
@zle(763289)
Czytałem jeden z poradników dla początkujących. Sam obudziłem komputer. Światła zapalą się, gdy będą dobre i gotowe. Sąsiedzi i okiennice, pod spodem kable i kable, mniejsze w tych dużych, no i rury. Na półkach “skały” zebrane przy parkingu.
Grube koce i ciężkie kłódki. Zapach wosku – to czas. Potem można dziwić. Wiesz jak oni dziwili?
Przez chwilę cienka błona oddzielała moje oczy od świata. $ezamie, otwórz się! Kiedyś potrzebny, metaliczny zgrzyt, rozpłynął się półmroku.
Chmury znikają? Czy one tam były?
Wreszcie można zajrzeć w ciekłokrystaliczną kulę. Palec do góry, w dół trzy razy, kółeczko i trójkąt. Małe, bystre oko obserwowało, nasłuchując i wiercąc się, niecierpliwe możliwości spełnienia kolejnych pragnień. W zasięgu ręki były kolejne poziomy, tunele i kieszonki pełne łupów i łańcuchów, błyski i żadnych dolin. Jak najmniej #virtual. Brzęk brzęk. Kołowroty w ruch. Będą bolić kości. Każdy krok zbierał więcej żelastwa – poczułem nagłą ochotę pływania na środku pokoju, jak pająk wielkości małego samochodu. Tuż pod złotym złocistym żyrandolem wysadzanym. Wodorosty i śmieszna umęczona ryba to gdzieś tam, we mgle – pokazuje na nią palcem. Duże buty. Wyższe ja tego wymagało… Sam klucz przyszedł do mnie po siódmym telefonie, wpadł w czarnym garniturze i zostawił ślady na śnianach. Gorzki smak w herbacie. Kurk przed blokiem. To było coś dużego. Oczywiście nie było żadnego tunelu czasoprzestrzennego… Nigdy nic takiego. Wystarczająco czytałem by nie bać się takich momentów, znam linie i znaki, znam spojrzenia. Pewna ręka kreśli i wiruje, prosty kurs do krawędzi, bez powrotu. Tarcza i zbroja to przeszłość zmęczonych nerwów. Ostrza błyszczące świeżością powiadomień tną piasek pod stopami i ślady zostają na zawsze. Ale jeszcze daleko do dna. W każdego wkrada się trochę drżenia. Podobno podjęto decyzję o zmianie podejścia, to zrozumiałe. Zawsze mogę tu przeczekać, tak już było. Tak, kiedyś to widziałem, pewnie w ostatniej wiadomości. Zegar się mylił, to trzeba wyczuć. Kolejny komunikat głosił: krem do opalania powoduje raka skóry. Spojrzałem w górę, na lustro i poczułem, że rozumiem. Jedyne, czego pragnę, to łyk wody ze źródła. Wielkie dzieło. Otwarte, bez szyby ani klamki. Bez krwi. WD Black 4 TB. No i no i najpierw trzeba zdążyć go zakopać : ) Na razie. Głos w słuchawce ucichł.