Przejdź do treści

MONOMANIE

ZBIGNIEW BAJEK
KRZYSZTOF GLISZCZYŃSKI
TOMASZ MILANOWSKI

ZBIGNIEW SZOT
ZDZISŁAW WIATR

otwarcie: 16.12, 18:00


Miejski Ośrodek Sztuki
ul. Pomorska 73
66-400 Gorzów Wlkp.

Współpraca: Gustaw Nawrocki
Wystawa czynna do 20.01.2023

Z biegiem czasu człowiek identyfikuje się z kształtem swego przeznaczenia; powoli staje się tym, co go otacza. Bardziej niż poszukiwaczem czy mścicielem, bardziej niż boskim kapłanem – byłem więźniem. Z niewyczerpanego labiryntu snów wracałem do ciężkiego więzienia jak do domu. Błogosławiłem jego wilgoć, błogosławiłem tygrysa, błogosławiłem krążek światła, błogosławiłem swoje stare, obolałe ciało, błogosławiłem kamień i mgłę.1

Wówczas, wieczorem, oczyścił się w wodach rzeki, złożył hołd planetarnym bóstwom, wypowiedział dozwolone sylaby pewnego potężnego imienia i zasnął. Prawie natychmiast przyśniło mu się bijące serce. Śniło mu się ono żywe, gorące, wielkości zaciśniętej pięści, w kolorze granatu w półmroku ludzkiego ciała…2

Monomania3

Czym może być? Czymś ponętnym? Jakąś zadrą, która uwiera, a o której nie sposób zapomnieć. Może ona niszczyć i może budować. Bywa inspirująca, bywa też zdradliwa. Może być czymś destrukcyjnym, ale też czymś pobudzającym i budującym. Czasem zamienia niejasne wspomnienia w obraz, a wtedy myśli nabierają materii skały.
Jak historia borgesowskiego maga, który w kolistych ruinach próbuje wyśnić człowieka, w całej jego drobiazgowej pełni i narzucić rzeczywistości. Lecz sam okazuje się być mirażem cudzego umysłu.
Twórcy prezentujący swoje prace w wystawie „Monomanie” w Miejskim Ośrodku Sztuki w Gorzowie Wielkopolskim nie stanowią formalnie żadnej grupy i prezentują różne środowiska artystyczne. Są to absolwenci, a obecnie wykładowcy uczelni artystycznych w Krakowie, Warszawie, Katowicach, Gdańsku i Poznaniu. Jednak jest pewien wspólny mianownik w tym zestawie różnorodnych „Ja”. Jest to wręcz uporczywe badanie granic własnych fascynacji i namiętności. Stojąc na moście łączącym dwa tysiąclecia, dwie epoki i dwa systemy śnią, błądząc w labiryncie poznania. Tak jak Zbigniew Bajek, w swoim niezachwianym poszukiwaniu sensu życia zaklętego w napisanych w Siřem „Aforyzmach” Franza Kafki. Krzysztof Gliszczyński od wielu lat intensywnie eksplorujący labirynty alchemii koloru, tworzący niepowtarzalne w swojej konsekwencji autoportrety. Mamy też Tomasza Milanowskiego kreującego wyimaginowany, organiczny świat materii malarskiej. Jest też Zdzisław Wiatr zanurzony w onirycznym rytuale chwytania światła, odbijającego się od mrocznych wód czarnego stawu a Zbigniew Szot poszukuje sensu życia, zawieszonego pomiędzy ziemią, wodą i powietrzem na brzegu morza. Dla każdej z tych osób pole poszukiwań jest inne. Każda z nich inaczej oswaja własne lęki i nadzieje. Dla jednych jest to ślad białego markera, dla innych ocean wspomnień. Ważnym jest też to, że sfery Ich działań w żaden sposób nie nakładają się na siebie, będąc odrębnymi bytami dają nadzieję na intrygujące spotkanie różnych indywidualności.

1  J.L. Borges, Pismo boga w Opowiadania, Wydawnictwo Literackie Kraków, 1978; str. 253
2  J.L. Borges, Koliste ruiny w Opowiadania, Wydawnictwo Literackie Kraków, 1978; str. 50
3  „…opanowanie umysłu przez jedną myśl lub ideę”, https://sjp.pwn.pl/slowniki/monomania.html

  • Autor: Matylda Konarska
  • Opublikowano: 07.12.2022, 13:49
  • Ostatnia edycja: 07.12.2022, 13:49