Przejdź do treści

Zapraszamy na kolejne wyjątkowe spotkanie z cyklu Otwartych Wykładów Uniwersyteckich, którego gościem będzie artysta, kurator i teoretyk sztuki, wykładowca Szkoły Filmowej w Łodzi prof. Józef Robakowski.

Józef Robakowski

Okrutna kamera

9 maja (wtorek), godz. 18.00

sala 02, budynek B


Po wielu własnych doświadczeniach z materią filmową twierdzę, że KAMERA w rękach krytycznego operatora może być okrutnym narzędziem. Potrafi bezwzględnie analizować mentalność obserwowanego. Obecnie jest ona bezszelestna, rejestruje prawie wszystko, co chce zobaczyć i usłyszeć. Potrafi świetnie podejść człowieka poza jego wolą. Niezauważona, ale celnie skierowana, odziera nas ze wszelkich tajemnic. Mnie taka analityczna maszyna zainteresowała już pod koniec lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Wraz z kolegami, Tadeuszem Junakiem i Ryszardem Meissnerem z łódzkiej Szkoły Filmowej, zacząłem realizować w 1969 roku dokumentacyjny film „Po człowieku”. Dotyczył różnych pamiątek, które zostawiła po śmierci moja „przyszywana” ciotka Janina Konarzewska, w starym zrujnowanym mieszkaniu. Zainteresowały nas jej osobiste zapiski, książki, meble, lekarstwa, recepty, odzież, dzieła sztuki, pozostawione  brudne naczynia, zużyta pościel i wiele bandaży, którymi owijała swoje chore nogi. Żeby dokładniej przyjrzeć się temu nieoczekiwanemu spadkowi, zbudowaliśmy specjalny wózek, by jeżdżąca na nim kamera mogła zarejestrować każdy interesujący nas detal. Po tym doświadczeniu postanowiłem porzucić „martwą naturę” i dokładnie przyjrzeć się człowiekowi w jego środowisku. Kamera 35 mm, jako mechaniczny rejestrator, utrwaliła nam w 1970 roku widok tzw. Czerwonego Rynku metodą zdjęć poklatkowych, 2 klatki co 5 sekund. Ta całodzienna rejestracja, mająca w rezultacie niecałe 5 min., przekroczyła naszą wyobraźnię. Ujawniliśmy sytuację, której by nie zaaranżował żaden reżyser filmowy. Film stał się dla mnie możliwością odkrywania tzw. RZECZYWISTOŚCI. Po kilku doświadczeniach fotograficznych wiedziałem, że warto w tym podejściu analitycznym zastosować precyzyjne reguły, np. czasowe. Moi studenci ze Szkoły Plastycznej otrzymują ode mnie po 20 m absolutnie zaczernionej taśmy 35 mm, celem wykonania na niej dowolnych ingerencji plastycznych i dźwiękowych. Tym sposobem powstał pierwszy w Polsce tzw. film składkowy pt. 22x w 1971 roku. Twarde reguły czasowe zostały przyjęte w kolejnych filmach składkowych, jak „Zapis” 1972, test „Drzwi-okno-fotel” analizujący, w specjalnie ograniczonej przestrzeni, zachowania kandydatów na Wydział Aktorski z 1974 roku, czy „Żywa Galeria”, profesjonalny film o sztuce, w którym realizują swe artystyczne przedsięwzięcia polscy artyści multimedialni, mający wyznaczony przez realizatora czas do 1,5 minuty. Po kolejnych próbach, ujawnia się już wyraźnie moje przekonanie, że FILM ANALITYCZNY potrafi wyjątkowo precyzyjnie rozszyfrować ludzką mentalność. Powstają kolejne testy-filmy „Konstrukcja w Procesie” w 1982 roku, dwa zapisy analityczne z 1986 roku „Tilt, Jarocin i moje oko” i niecodzienna wideorejestracja  (przy współpracy Witka Krymarysa) z alkoholowej orgii towarzyskiej Grupy Łódź Kaliska, wykonana na tzw. Strychu. Zamknięcie tego cyklu prac stanowi rejestracja telewizyjna „Koncert dyletantów”, zrealizowana z Pawłem Kamińskim w 1996 roku. Wszystkie te przedsięwzięcia z założenia osaczają przed kamerą filmowanego człowieka, są obrazem jego bezradności przed tym, jak się okazuje, OKRUTNYM NARZĘDZIEM w rękach bezwzględnego realizatora.

Józef Robakowski (2017)

  • Autor: Piotr Grzywacz
  • Opublikowano: 03.05.2017, 01:38
  • Ostatnia edycja: 06.06.2017, 12:03